sobota, 21 stycznia 2012

10 rzeczy których nie wiedzieliście o porno

Za kulisami porno biznesu Wielu ludziom pornografia kojarzy się z ulotnymi chwilami wymykającej się z rąk przyjemności, która sprawia radość nie tylko jej odbiorcom, ale także, a może przede wszystkim, zaangażowanym w jej powstawanie aktorom i twórcom. Wszak nie od dziś wiadomo, że wielu mężczyzn byłoby gotowych porzucić dotychczasowe zajęcia i w całości oddać się zajęciu, które według niezliczonej ilości antropologów leży w naturze każdego samca. Jednak jak naprawdę wygląda produkcja filmów porno? Czy naładowani testosteronem przedstawiciele płci męskiej faktycznie mają czego zazdrościć oddającym się cielesnym uciechom, hojnie obdarzonym przez naturę aktorom, których praca przynajmniej w założeniu sprowadza się do niezliczonych i dość nieskutecznych prób podtrzymania ludzkiego gatunku? Zapraszamy na krótką, ale pouczającą wycieczkę za kulisy powstawania filmów dla dorosłych. Nie chcemy Was rozczarowywać, ale w tym biznesie nie wszystko jest tak przyjemne, jakby na to wskazywały scenariusze. Gotowość bojowa Jeśli jesteście pełni podziwu dla wytrzymałości fizycznej poszczególnych gwiazd branży, mamy dla Was złą wiadomość. Nie chodzi o to, że duża część aktorów zmuszona jest do zażywania pigułek na popęd - od premiery słynnej Viagry minęło już sporo czasu, a ona stała się nieodłącznym elementem powstawania każdej produkcji. Obecnie, aby jeszcze bardziej wzmocnić wytrzymałość fizyczną, wielu panów chcących "stanąć" przed kamerą, musi uciekać się do wstrzykiwania sobie specjalnie przygotowanych specyfików. Bezpośrednio w najczęściej używane przez kamerą narządy. Nie, nie chodzi o oczy. Wielkie mi ''coś'' Jeśli już mowa o ekranowej prezencji, to utrwalany po seansach w męskiej świadomości "kompleks mniejszości", powinien szybko zostać przezwyciężony, kiedy zdamy sobie sprawę skąd biorą się duże gabaryty istotnych dla tego biznesu części ciała. Prawda jest taka, że albo aktorzy są specjalnie wyselekcjonowani według kryteriów wykraczających poza przeciętną, albo ich "wielkie umiejętności" są efektem rozwijających się chorób i zaburzeń, które powstały w wyniku częstego przyjmowania preparatów na potencję i leków czy wspomnianych na poprzedniej odsłonie eksperymentów z wstrzykiwanymi wspomagaczami. Padają... z nóg Wiele jest przypadków, kiedy zazwyczaj skrywany przed światem naturalny talent, staje się udręką porno-gwiazdora. Bardzo często hojnie obdarzone przez naturę osoby mają problemy z krążeniem krwi w organizmie, zwłaszcza z jej odpływem w kierunku łaknącego krwi, powiększającego się narządu. Do porządku dziennego przeszły już przypadki, w których wspomniana sytuacja powoduje omdlenia w trakcie powstawania emocjonującej sekwencji. Aktorzy zwyczajnie nie wytrzymują przepływu krwi z reszty organizmu do jednego konkretnego miejsca. Zdrowie to podstawa ... ale nie w porno-biznesie. Według szacunków, blisko 1/3 amerykańskich gwiazd filmów dla dorosłych cierpi na pospolite, a czasami nieco poważniejsze, choroby weneryczne. Wśród osób skupionych wokół branży, tajemnicą poliszynela jest, kto i na jaką przypadłość cierpi. Niemniej jednak, chcąc przetrwać w bardzo wymagającym fachu, aktorzy bardzo często godzą się na udział w scenach z osobami zarażonymi, stając się nosicielami danej choroby i przekazując ją reszcie spółkującej ze sobą na potęgę wspólnoty. A wszystko dlatego, że wymagający widz bardzo rzadko toleruje w kadrze obecność prezerwatywy. Szybka akcja i do domu? Produkcja filmu pornograficznego, ba, nawet nakręcenie pojedynczej sceny nie jest kwestią kilkunastu czy kilkudziesięciu minut. Głównie ze względu na szybko męczących się panów proces powstawania danej sekwencji jest częstokroć kilkanaście razy dłuższy niż to, co z rumieńcami na twarzach i w wielkiej tajemnicy oglądamy później na ekranach. Tak jak w przypadku tworzenia dzieł z każdego innego gatunku, w grę wchodzą często wielodniowe przygotowania, a konkretne ujęcie może być powtarzane nawet kilka razy. Wszystko po to, by na ekranie całość prezentowała się w sposób odpowiednio efektowny i nie pozostawiający złudzeń, że ekranowym bohaterom towarzyszyły ekstatyczne przeżycia.
Za grosz intymności Jeśli sądzicie, że w trakcie powstawania zdjęć do filmu porno obecny jest jedynie operator kamery to musimy Was rozczarować. Na planie filmu oprócz osób bezpośrednio zaangażowanych w wymianę płynów ustrojowych, możemy spotkać ekipę wyspecjalizowaną w polepszaniu stosunków międzyludzkich: w większych produkcjach zza kadru aktorami dyryguje reżyser, a nad jakością obrazu czuwa kilku kamerzystów i oświetleniowiec. Ponadto nierzadko można spotkać dźwiękowców, a niemal zawsze makijażystów i asystentów, którzy zadbają o odpowiednio lubieżny wizerunek gwiazd filmu - i tak jak w jednym z poprzednich odsłon galerii, nie chodzi tu o okolice oczu. Dźwięki namiętności Na poprzedniej odsłonie napomknęliśmy o dźwiękowcach, którzy czuwają nad profesjonalnym zarejestrowaniem dźwięków wylewającej się z ekranu dzikiej namiętności. Bardzo często jednak, dźwięki utrwalone w trakcie powstawania danej sceny są dość marnej jakości i trzeba ratować się pomocą innych specjalistów. Kiedy zawiodą mikrofony, a aktorzy w ferworze walki o względy kobiety zapomną o umiejętnym wykorzystaniu odpowiednio donośnych dźwięków rejestrowanego starcia, do akcji wkraczają specjaliści od dubbingu. Takiego dubbingu: Dobra praca popłaca Zarobki w porno-biznesie są bardzo zróżnicowane - aktor może zarobić od 50 do 1500 dolarów za scenę. Bardzo rzadko opłacany jest czas pracy na planie - to samo tyczy się ewentualnej części zysków od sprzedaży gotowego filmu. Z drugiej strony, niektóre gwiazdy płci żeńskiej mogą się dorobić kwot rzędu 250 tysięcy dolarów w przekroju rocznym. Niektóre z nich stały się tak bogate w krótkim czasie, że postanowiły przejść na emeryturę jeszcze w młodym wieku, ustępując miejsca debiutującym koleżankom. Najbogatszą porno-aktorką jest słynna Jenna Jameson, która oprócz kwot za udział w filmach dorobiła się na sprzedaży nieruchomości związanych z rozrywką dla dorosłych. Dobra zabawa gwarantowana Większości koneserów gatunku wydaje się, że udział w scenach wulgarnego spółkowania to wspaniała zabawa i niezapomniane przeżycia. Jeśli poprzednie odsłony galerii nie wybiły Wam tego przekonania z głowy, to musicie też pamiętać o kilku dodatkowych aspektach pracy przed kamerą. Filmy często kręci się pod dużą presją czasu, często w bardzo dziwnych miejscach narażając się na interwencje niezadowolonych z tego stróżów prawa. Od aktorów wymaga się umiejętności odnalezienia się w każdej, nawet najbardziej nieprawdopodobnej i niewygodnej pozycji. Aktorki nie mogą zwracać uwagi na kamerę, muszą jednocześnie wydawać z siebie namiętne odgłosy i symulować cielesną rozkosz pomimo często rozdzierającego je bólu. Na planie filmu bardzo łatwo o wszelkiego rodzaje kontuzje i urazy - rzadko kiedy ktokolwiek potrafi znaleźć w procesie twórczym jakąkolwiek przyjemność. Wchodzę w to! Jeśli jesteś mężczyzną, którego nie zniechęciły poprzednie odsłony galerii i wciąż chciałbyś stać się częścią porno-biznesu mamy dla Ciebie złą wiadomość. Szanse na przebicie się do dorosłych produkcji głównego nurtu są praktycznie znikome, głównie ze względu na fakt, że takich śmiałków jak Ty jest naprawdę wielu, a producenci w pierwszej kolejności wolą zatrudniać kobiety. Jednakże, jeśli jesteś gotów podjąć się pracy przy porno gejowskim i nie zaliczasz się do osób szczególnie brzydkich, przed Tobą otwiera się wspaniała kariera, gdyż zapotrzebowanie na aktorów chętnych do udziału scenach homoseksualnych jest szczególnie wysokie. Dla wielu mężczyzn może się to okazać niszą, którą mogą z łatwością wypełnić i która zapewni im godziwy zarobek na długie lata. (mf/gk)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz