Porwali go i chcieli zmusić do występowania w filmach porno. Przedtem został dotkliwie pobity. Wszystko dlatego, że Mohamed Biszr wygląda jak brat bliźniak Saddama Husajna.
Po całym zajściu, zamiast w alkowie, uprowadzony mężczyzna wylądował w szpitalnym łóżku.
Była niedziela. Biszr jeździł samochodem po zakorkowanych ulicach Aleksandrii, drugiego największego miasta Egiptu. Nagle trzech mężczyzn odzianych na czarno wyciągnęło go z auta, zaczęło uderzać po głowie i wepchnęło do stojącej nieopodal furgonetki. Nie zadawał pytań, napastnicy mieli broń. Szczęśliwie, porywacze kłócili się między sobą i wyrzucili mężczyznę ze swojego samochodu. Po uwolnieniu Mohamed opowiedział swoją historię egipskiemu dziennikowi "Al-Ahram".
Porwanie miało miejsce po tym, jak Biszr kilkukrotnie odmówił zagrania w filmie porno, w którym miał udawać zmarłego irackiego dyktatora - Saddama Husajna. Nagranie planowano rozpowszechniać jako cudownie odnaleziony, autentyczny zapis amorów dyktatora.
Za udział w produkcji niedoszłemu "aktorowi" zaproponowano ponad 330 tys. dolarów zapłaty, jednak będąc bogobojnym muzułmaninem Biszr stanowczo odmówił "producentom".
Synowie porwanego mężczyzny twierdzą, że to nie pierwszy raz, gdy ich ojciec jest mylony z Husajnem. Jak powiedzieli egipskiej gazecie, ojciec często spotyka się na ulicy z zaczepkami, a w przeszłości niektórzy chcieli go wymieniać za wielomilionowe nagrody. Z tego powodu czterokrotnie zmieniał miejsce zamieszkania.
Saddam Husajn znany był z tego, że obsesyjnie dbał o własne bezpieczeństwo. Podobno podczas I wojny w zatoce perskiej w latach 1990-1991 nigdy nie spał dwa razy w tym samym domu. Chętnie korzystał także z usług sobowtórów, którzy często występowali publicznie. W ten sposób dyktator, którego powieszono w 2006 roku, ukrywał swoje prawdziwe miejsce pobytu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz